W dniu 3 marca br. przy udziale licznie zgromadzonych mieszkańców miasta, zaproszonych gości oraz osób z rodziny Ulatowskich, odbyło się uroczyste odsłonięcie tablicy pamiątkowej na skwerze przy ulicy Jana Pawła II, który od tej pory nosić będzie nazwę „Skweru im. Rodziny Ulatowskich”. Z wnioskiem o nadanie nazwy dla tego skweru wystąpił Zarząd Towarzystwa Miłośników Tuchowa, który zwrócił się w tej sprawie do Rady Miejskiej w Tuchowie, a radni podjęli stosowną uchwałę.
Uroczystego odsłonięcia tablicy dokonała pani Lidia Śliwa, której przodkowie zginęli tragicznie nieopodal tego miejsca w 1943 roku. Na skwerze po odsłonięciu tablicy zostały także złożone przez uczestników kwiaty i wiązanki, a w uroczystości odsłonięcia brali też udział przedstawiciele władz miasta Tuchowa. Na pamiątkowej tablicy umieszczono krótką informację o bohaterskiej postawie rodziny Ulatowskich w okresie okupacji oraz biogram Antoniego Ulatowskiego, który swą aktywną działalność w konspiracji przypłacił życiem. Od tej pory to miejsce wpisuje się w topografię związaną z historią naszego miasta z okresu bohaterskiej działalności konspiracyjnej w czasach II wojny światowej. Bez wątpienia wzbogaca to wiedzę historyczną, szczególnie młodego pokolenia o heroicznych postawach życiowych w trudnych czasach walki z okupantem.
Następnie wszyscy uczestnicy przeszli do muzeum miejskiego, gdzie na godzinę 17:00 zaplanowano wieczór wspomnień, w którym specjalnie zaproszeni goście przyjęli na siebie rolę prelegentów. Pierwsza wystąpiła pani Maria Kamykowska, która wspaniale opowiadała o niezwykle wzruszających spotkaniach ze swym ojcem – działaczu niepodległościowym więzionym w okresie powojennym przez władze komunistyczne. Następnie głos zabrał pan prof. Marcin Surzycki, który zaprezentował ciekawy portret swojego dziadka Tadeusza Surzyckiego oraz jego rodziny, w oparciu o niezwykły album starych, rodzinnych fotografii, genealogii rodu i cudem ocalałych pamiątek. Tadeusz Surzycki – działacz konspiracji z okresu wojny został aresztowany przez okupantów i zamordowany w 1941 roku w KL Auschwitz. Na zakończenie prelekcję wygłosił pan dr Grzegorz Jeżowski – kustosz Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, który opowiadał o dziejach i powstaniu oddziału muzeum przy ulicy Pomorskiej w Krakowie. Jest to szczególne miejsce pamięci na mapie historii okupacji niemieckiej w stolicy Małopolski, które pomimo tak tragicznej przeszłości odwiedza coraz więcej gości. Dodam, że to dzięki uprzejmości i pomocy doktora Jeżowskiego mogliśmy zaprezentować również w Tuchowie ekspozycję pt. „Krakowscy narodowcy 1939-1945”.
Po zakończeniu wieczoru wspomnień w muzeum, pani Lidia Śliwa zaprosiła wszystkich prelegentów przybyłych spoza Tuchowa na spotkanie towarzyskie w miłej i rodzinnej atmosferze domu Ulatowskich. Oprócz gości specjalnych w spotkaniu uczestniczyły także osoby z rodziny pani Śliwowej oraz piszący te słowa. Dodam, że wszystkich gości serdecznie witali nie tylko domownicy, ale też strażnik całego domostwa – sympatyczna „Gapa”, która wyjątkowo nie obszczekiwała przybyłych. Potem w trakcie poczęstunku rozpoczęły się bardzo ciekawe i długie Polaków rozmowy – o historii, o naszych Kresach, o nadziejach na prawdziwe odrodzenie się inteligencji polskiej… Ponieważ towarzystwo było znakomite, a nawet międzynarodowe, gdyż jedna osoby przybyła, aż z Zagrzebia w Chorwacji, więc tematom wspaniałych dyskusji nie było końca, no cóż jak wiadomo – warto rozmawiać ! Na zakończenie zaprosiłem wszystkich przybyłych do ponownego odwiedzenia Tuchowa, aby na spokojnie zobaczyli nasze miasto i zapoznali się bliżej z jego przeszłością oraz historią jego dawnych właścicieli z rodu Rozwadowskich.
Przewodniczący Zarządu
Towarzystwa Miłośników Tuchowa
Tomasz Wantuch